Na rynku suplementów możemy spotkać argininę w postaci wolnej lub różnych związków chemicznych. Najpopularniejszy jest najtańszy chlorowodorek argininy HCL – świetnie rozpuszczalny w wodzie, ale nieakceptowalnie gorzki i przeciętnie przyswajalny, ponadto ze względu na obecność jonów chlorkowych niepolecany osobom z nadciśnieniem.
Popularny jest również jabłczan argininy – dobrze biodostepny, łatwo przyswajalny, działający szybko lecz niestety krótko. Argininę spotykamy też często w formie “AAKG”, zwłaszcza jako suplement bądź jeden ze składników produktów dla sportowców. AAKG to molekuła składająca się z argininy (A) i kwasu alfaketoglutarowego (AKG). Jest to forma bardziej stabilna po strawieniu przez co efektywniejsza, jednak jest tworem sztucznym i działa stosunkowo krótko.
Na koniec L-arginina – wolna, naturalna forma tego aminokwasu. Najdroższa ale jako jedyna bezpieczna w długotrwałym stosowaniu u osób z zaburzeniami układu krążenia. Działa wolniej lecz znacznie dłużej, zwłaszcza uzupełniona l-cytruliną. To właśnie taka arginina jest podstawowym składnikiem ProArgi 9 Plus.
Teraz kilka słów o sposobach konfekcjonowania argininy. Popularnym sposobem jest tabletkowanie. Tabletki są wygodne jednak zawierają małe ilości aminokwasu (do 1 grama), są zwykle twarde i słabo rozpuszczalne, przez co arginina w nich zawarta jest gorzej przyswajalna. No i trzeba ich łykać sporo by przyjąć skuteczna terapeutycznie dawkę. Lepsze są kapsułki zawierające argininę w formie sproszkowanej ale najlepszy jest krystaliczny proszek bezpośrednio przystosowany do rozpuszczenia w wodzie i spożycia. I to właśnie sproszkowaną, farmaceutycznie czystą L-argininę w starannie odmierzonych dawkach znajdziemy w saszetkach ProArgi-9+!
Warto również zaznaczyć, że każda ze wspomnianych arginin może być dostępna w całej gamie czystości chemicznej i biologicznej. Oczywiście te najtańsze są najbardziej zanieczyszczone. Ostre normy farmaceutyczne spełniają tylko nieliczni dostawcy. Niestety za produkty przez nich dostarczane zapłacimy znacznie drożej. Pytanie tylko, czy właśnie nie lepiej zapłacić drożej za coś, co decyduje o naszym zdrowiu?
Opracowano na podstawie: arginina.info.pl
Przeczytaj również: Która “Arginina” jest najlepsza?
O argininie pisaliśmy również w tych postach.
Najlepsze jest jak dla mnie proargi 9 plus, a wiem co mówię, bo wypróbowałem już wiele arginin. Żadna, ale to naprawdę ŻADNA, nie działa tak fajnie jak proargi.
Proargi 9 plus to nie sama arginina. W składzie jest kilkanaście innych komponentów, przede wszystkim l-cytrulina, witaminy z grupy B, resweratrol i wyciągi z rzadkich owoców. Pewnie dlatego działa lepiej. Zresztą producenci mają też swoje tajemnice.
Nie wiem jak niektóre firmy mogą polecać 0,5 grama argininy na dobę.Przecież to jest idiotycznie mała ilość i właściwie nic nie daje. no może jest efekt…placebo. Kiedyś kupowałam taką Arginine plus i brałam miesiącami i nic mi to nie dawało a drogie było bardzo.dopiero potam przeczytałam w necie że takie tabletki 500mg to jest dołownie nic. to jakby wziąć jedną dziesiątą apapu na ból głowy. pozdrawiam.
ceny bardzo zależą od stopnia czytości. to dlatego proargi czy solgar są dużo droższe od tanich, chińskich suplementów dla pakerów itp. za bezpieczne stosowanie trzeba niestety zapłacić.
arginina w tabletkach to pomyłka. tylko w proszku. jak łykniesz sobie 10 tabletek po 0,5 g żeby było z tego te 5 gramów, to będą ci leżały na żołądku pół dnia.